Nie masz racji, życie ma sens i może być pękne, ale trzeba sobie pomóc bo nic nie przyjdzie samo i szczęściu trzeba wyjść na przeciw.Każdemu człowiekowi biednemu czy bogatemu nie raz odechciewa się wszystkiego ale zaraz wszystko wraca do normy.Ty nie jesteś jeszcze stracony , masz uczucia martwisz się o rodziców więc spróbuj jeszcze raz zawalczyć o siebie bez narkotyków.Idź Tłumaczenia w kontekście hasła "czy moje życie" z polskiego na angielski od Reverso Context: Chcę wiedzieć, czy moje życie się skończyło. Że życie ma sensfilm fabularny, dramatprodukcja: Polskareżyseria: Grzegorz Lipiecscenariusz: Grzegorz Lipiec premiera: 20/04/2001 (Polska)czas: 146 min.o Prof. psychiatrii od ponad 50 lat bada NDE. Tego się nauczył o tym zjawisku. Doświadczenia z pogranicza śmierci, inaczej NDE, zwykle łączy kilka wspólnych elementów. Osoby ocierające się o śmierć mają poczucie unoszenia się poza ciałem, widzą też tunel, na którego końcu znajduje się światło. Nauka cały czas szuka 54. Rok liturgiczny – jak przeżywać kolejne dni i tygodnie z Jezusem? 55. Święci – czym mogą zafascynować? 56. Boże Narodzenie – folklor czy prawda wiary? W 6 pytaniach. Czy życie ma dla ciebie sens? Teraz da się ustalić szybciej niż dotychczas. Okazuje się, że w najbardziej popularnym teście psychologicznym do pomiaru sensu życia, zamiast 20 pytań, czasami wystarczy zadać zaledwie 6 - ustalili badacze z katowickiego wydziału Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. . Szanowna Pani! Jak najszybciej powinna Pani zgłosić się do lekarza psychiatry, gdyż opisywane objawy są prawdopodobnie skutkiem depresji. Ważne jest to, aby nie odkładała Pani wizyty na później, gdyż Pani stan psychiczny może dalej się pogarszać. Lekarz po rozmowie z Panią określi, jakie nasilenie mają dolegliwości, zweryfikuje ich depresyjne podłoże i zleci Pani właściwe leczenie. Rozumiem, że Pani sytuacja życiowa jest obecnie trudna, myślę jednak, że wizyta u psychiatry jest w tym przypadku niezbędnym wydatkiem. Nie wiem, jak jest u Pani ze znajomością języków obcych ani w jakim kraju Pani przebywa, myślę jednak, że znaczna większość lekarzy włada płynnie angielskim, w razie problemów zawsze może Pani zabrać na wizytę osobę, która będzie tłumaczyć Pani słowa. Pozdrawiam serdecznie Jeśli komuś zależy na tym, by nie usłyszeć od rodzonego dziecka słów rozpaczy, że jego życie nie ma żadnego sensu, trzeba samemu sensownie żyć. Ja się na świat nie prosiłem! Nie musiałaś mnie rodzić! Moje życie nie ma żadnego sensu!”. Rodzice przeważnie wyczuwają, kiedy te ciężko raniące słowa ich nastoletni syn czy córka wypowiadają pod wpływem chwilowej emocji, a kiedy tylko po to, żeby ich wypróbować. Ale jak ojciec czy matka mają reagować, kiedy widzą, że ich dziecko wypowiada je z głębi autentycznej rozpaczy? Dobrze jeszcze, jeśli syn czy córka pozwolą się przytulić albo jeśli można im powiedzieć, że „są to słowa bardzo niesprawiedliwe i zadają mi ból”, albo że „ty przecież wiesz, jak bardzo cię kocham”. Ale jeśli dziecko zamknie się w sobie? Co wtedy robić? Na pewno nie wolno się poddawać. Wydaje się, że miłość do dziecka powinna wtedy, nie tracąc nic ze swojej realności, starać się o jakąś niewidzialność. Na pewno trzeba się wtedy modlić za swoje dziecko jeszcze więcej niż zwykle – i chyba lepiej, żeby ono o tym nie wiedziało. Na pewno też trzeba czuwać – jeśli nie można inaczej, to z daleka – aby w każdej chwili podać mu rękę. Teraz jednak zastanówmy się nad tym, co możemy zrobić – i czy w ogóle coś możemy zrobić – ażeby dzieci nie dopadło aż tak głębokie zwątpienie w sens życia. Tajemnica pewnej bezradności Czuję się bezradny, kiedy ktoś, kto zwątpił w sens swojego życia albo w sens życia w ogóle, oczekuje ode mnie, że go będę o tym sensie zapewniał. Jest to tyle warte, co rzucanie grochem o ścianę albo obsiewanie skały – przecież z góry wiadomo, że ani grochem ściany nie przebijesz, ani ziarno na skale nie urośnie. Skąd się bierze ta bezradność, skoro sam bardzo jednoznacznie doświadczam sensu życia, co więcej, wielokrotnie przekonałem się, że w rozmowach na temat sensu życia z ludźmi, którym wspomniane zwątpienie jest raczej obce – podawane przeze mnie argumenty zazwyczaj trafiają im do przekonania, a nieraz przytaczają oni argumenty jeszcze bardziej przekonujące? Dlaczego tak trudno przekonać o sensie życia kogoś, kto już zaczął w ten sens wątpić? Wiele zrozumiałem dzięki rozmowie z pewnym siedemnastolatkiem. Twierdził, że świat stoi na egoizmie, a mówienie o bezinteresowności jest obłudą i mydleniem oczu ludziom naiwnym. Chciał, żebym mu udowodnił, że nie ma racji i że niekiedy jednak ludzie bywają naprawdę bezinteresowni. On jednak z góry „wiedział”, że tego udowodnić nie potrafię, bo – jego zdaniem – przekonanie o istnieniu bezinteresowności jest takim samym przesądem, jak wiara w istnienie krasnoludków. Ja, naiwny, podjąłem wezwanie. Osiągnąłem jednak coś odwrotnego, niż chciałem. Kolejne moje argumenty coraz bardziej utwierdzały go w przekonaniu, że ma rację. W końcu sięgnąłem po argument, wydawało mi się, rozstrzygający. „Nie zaprzeczysz chyba – powiedziałem – że miłość matki do dziecka jest prawie zawsze bezinteresowna”. Nie zapomnę tego zwycięskiego błysku, który pojawił się wówczas w jego oczach. „Miłość mamusi? Niech ksiądz nie żartuje! Przecież to żadna bezinteresowność, tylko skutek zwyczajnego działania hormonów!”. Wtedy chyba sam Duch Święty mnie oświecił i powiedziałem mu tak: „Może i masz rację, ale jedno wiem na pewno – że jeżeli ty sam będziesz próbował postępować w sposób bezinteresowny, to o dwóch rzeczach się przekonasz w sposób ewidentny. Po pierwsze, że naprawdę można być bezinteresownym, i po drugie, że masz bardzo dużo racji, podejrzewając, że nasza bezinteresowność jest naznaczona różnymi niedoskonałościami”. Wydaje się, że właśnie tutaj leży tajemnica naszej bezradności i nieskuteczności, ilekroć chcemy samych siebie albo kogoś wątpiącego przekonywać do prawd w życiu najbardziej podstawowych. Owszem, wobec tych prawd argumenty są bardzo ważne, jednak doświadczenie jest zdecydowanie wcześniejsze i ważniejsze niż argumenty. Bo żeby uwierzyć w bezinteresowność, najpierw trzeba samemu doświadczyć tego, co to znaczy być bezinteresownym. Podobnie, ażeby przekonać się, że życie ma sens, przedtem trzeba samemu próbować żyć sensownie. Podobnie ktoś może uznać, że przedstawione mu dowody na istnienie Boga dają mu stuprocentową pewność, a mimo to może on w Boga nie uwierzyć – bo jak może wierzyć w Boga człowiek, który w ogóle nie wie, co to znaczy spotykać się z Nim w modlitwie, ani nie zauważa Jego obecności i pomocy w różnych okolicznościach swojego życia? Trudno też o porozumienie między ludźmi, z których jeden widzi w cierpieniu i spotykających nas niesprawiedliwościach jedynie absurd i skandal, drugi zaś stara się na swoje i cudze cierpienia reagować, choćby nawet nieudolnie, w duchu miłości. Dlaczego dzisiaj tyle zwątpienia w sens życia? Zwątpienie w sens życia nie musi odbierać ludziom ani nawet społeczeństwom dobrego samopoczucia. Kiedy przed kilku laty Benedykt XVI przyjeżdżał z duszpasterską wizytą do Francji, pewien wybitny dziennikarz w następujących słowach wyjaśniał, dlaczego większość Francuzów w ogóle nie zamierza słuchać tego, co papież chciałby im powiedzieć: „W kraju takim jak Francja większość rodzin jest zadowolona ze swego życia. Życie seksualne jednostek, bardziej urozmaicone, daje w rezultacie całkiem zadowalający współczynnik płodności – dwoje dzieci na jedną kobietę. Liczba zabójstw nie rośnie. Instynkt życiowy przetrwał, a życie w obecnych czasach – choć pozbawione sensu – może być interesujące. Do czasu przynajmniej, gdy – w obliczu braku ubezpieczenia metafizycznego – zostanie nam system ubezpieczeń społecznych, który pozwoli korzystać w sposób rozsądny z naszego życia pozbawionego sensu”. Znamienne, że ów dziennikarz w ogóle się nie zastanawiał nad tym, czy to „rozsądne korzystanie z życia pozbawionego sensu” nie przyczynia się do kryzysu życia rodzinnego, nie sprzyja szerzeniu się narkomanii, nie wpływa na wzrost liczby samobójstw, nie zwiększa liczby pacjentów w szpitalach psychiatrycznych. Bo być może miał rację ks. Józef Tischner, kiedy pisał, że zwątpienie w sens życia wpędza ludzi w „noc, w której wszystko jest ogarnięte szyderstwem. Szyderstwo nie ma tu charakteru estetycznego, lecz metafizyczny. Poprzez szyderstwo ma się okazać prawdziwa zasada bytu: byt jest oparty na bezsensie. Bezsens istnienia na tym polega, iż dobro musi zginąć w potyczce ze złem. A nawet więcej: dobro istnieje tylko po to, by być żertwą dla zła. Naiwni ludzie ulegają pokusom, myśląc, że mogą swym poświęceniem coś przeciwko temu zaradzić”. Jeśli komuś naprawdę zależy na tym, by nie usłyszeć od rodzonego dziecka słów rozpaczy, że jego życie nie ma żadnego sensu i że ono na świat się nie prosiło, musi stać się takim naiwniakiem, jak to opisał ks. Tischner. Musimy sami żyć sensownie, musimy dbać o to, żeby nasze życie miało możliwie jak najwięcej sensu. Bo tylko tak żyjąc, możemy składać autentyczne i skuteczne świadectwo, że życie naprawdę ma sens. • Jacek Salij – ur. 1942, dominikanin, duszpasterz, profesor teologii UKSW, autor wielu książek i artykułów, mieszka w Warszawie. Może należysz do osób, które straciły wszystko, co było dla nich ważne: miłość, pracę, zdrowie, tak że zadajesz sobie pytanie, czy i jak bez "tego wszystkiego" możesz nadal żyć. Może z biegiem czasu poczułeś się zmęczony z powodu nadmiaru klęsk. Może wyzbyłeś się nadziei, że również ty mógłbyś kiedyś poczuć, gdzie należysz i gdzie jest twój dom. Może myślisz, że życie cię opuściło. Czasami dobrze jest na chwilę po prostu opuścić ręce, dać zmęczeniu miejsce, którego ono potrzebuje, i niczego więcej od siebie i innych nie oczekiwać. Czasami nasza dusza pozostaje w tyle, kiedy nie może już nadążyć. Wtedy nie pozostaje nam nic innego jak poczekać, aż do nas dołączy i znowu zacznie nas wypełniać. To oczekiwanie jest dopuszczalne. A nawet jest ono konieczne, bowiem świat wewnętrzny rządzi się prawami, które często są zupełnie inne niż prawa zewnętrznego, na sukces nastawionego świata. Ale może powiesz, że twoje życie było zawsze pozbawione sensu. Zawsze? Nigdy jeszcze nie czułeś sensu? Wszystko, co przeżywałeś, odczuwałeś jako pozbawione sensu? Nie znasz żadnych przyjaciół, nie pamiętasz żadnego dobrego okresu? To byłoby przygnębiające. Ten, kto mówi, że nigdy jeszcze nie doświadczył sensu, powinien zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście myśli to, co mówi, i czy prawdą jest to, co których życie było trudne, mają skłonność do uogólniania swych mrocznych doświadczeń - z uporu, z ukrytej lub jawnej złości, także z nienawiści do wszystkiego, co żyje. Nierzadko jednak pod tą negatywną postawą wobec życia kryją się ostatnie iskierki pełnej zwątpienia miłości do niego. Ten, kto mówi, że nigdy jeszcze nie doświadczył sensu, musi też zadać sobie pytanie, czy chce tego, co robi, a mianowicie nieustannego trwania w uporze, w złości, w nienawiści, i zgody na to, aby obumarła ostatnia, ukryta pod nimi, iskierka miłości. ..."Można odrzucić również sens...". Są jednak również ludzie, którzy "wszystko" utracili, ale nauczyli się panować nad swoim bólem i dzięki temu osiągnęli głębokie doświadczenie sensu. Nie, ludzie ci nie kochają tego, co w ich życiu trudne; kochają życie. Kochają życie wbrew temu, co w nim trudne, i niewątpliwie potrzebowali wiele czasu, zanim udało im się wypracować w sobie tę postawę. Jak się tego nauczyli? Otóż zrozumieli oni, że decydujące znaczenie ma to, na co się patrzy: czy na to, czym się nie jest, czego się nie ma, czego się nie może, czy też na to,... jakie możliwości stale jeszcze albo właśnie teraz przed nami stoją.... Nasze życie jest określane przez to, co czynimy w nim rzeczą główną... Jeśli czynimy nią cierpienie i związane z nim ograniczenia, udręki czy straty, to nasze myśli, uczucia i działania, wszystkie nasze relacje wobec życia są determinowane przez ten jeden temat...Wtedy również większość atrakcyjnych możliwości, jakie pomimo wszystko mogą się przed nami pojawiać, ukryta jest w cieniu cierpienia i pozostaje nieosiągalnie daleka... Jeśli natomiast główną rzeczą jest dla nas samo życie, będziemy tu i teraz z konkretnych życiowych sytuacji czerpać tyle wartości, ile da się z nich uzyskać.... Tego, co trudne, nie będziemy wprawdzie mogli nie dostrzegać, będzie ono jednak stopniowo tracić swój tragiczny wymiar... Czy życie jest udane, czy nie, czy nad cierpieniem można panować, czy nie - wszystko to zależy od tego, czy chcemy istnieć,.. żyć,.. wydobywać ze swego życia to, co w nim najlepsze,.. czy też nie... Decyzji, czy chcemy patrzeć na jedno, czy na drugie, nikt za nas na szczęście nie podejmie.... Na tej wolności polega nasza godność... Jezus nie miał wątpliwości co do sensu swego życia. Oznajmił: „Ja się po to narodziłem i po to na świat przyszedłem, żeby dać świadectwo prawdzie” (Jana 18:37). W swym życiu skupił się na tym, żeby uczyć ludzi prawdy o Bogu i Jego zamierzeniu. Gdy będziemy naśladować przykład Syna Bożego, nasze życie również nabierze głębszego sensu. On sam zachęcał, żebyśmy się od niego uczyli (Mateusza 11:29). Możemy to robić chociażby na dwa sposoby. Jezus uczył, że chcąc zaznawać szczęścia, musimy być ‛świadomi swych potrzeb duchowych’ (Mateusza 5:3). Potrzeby te możemy zaspokajać, nabywając wiedzy o ‛jedynym prawdziwym Bogu oraz o tym, którego On posłał, Jezusie Chrystusie’ (Jana 17:3). Jezus polecił swym naśladowcom, żeby zdobytą wiedzą dzielili się z innymi. Powiedział: „Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem” (Mateusza 28:19, 20). Ci, którzy zaspokajają swoje potrzeby duchowe — studiując Biblię i wprowadzając jej rady w czyn — przekonują się, że ich życie zmienia się na lepsze. A gdy zaczynają pomagać innym w poznawaniu Boga, nabierają pewności, że znaleźli prawdziwy sens życia. W pewnym momencie życia każdy z nas zastanawia się nad celem własnego życia: Dokąd zmierzam? Jaki jest sens mojego życia? Zadajemy coraz więcej pytań. Szukamy odpowiedzi często błądząc między tym, co oczywiste, a tym co ukryte. Doszukujemy się prawdy o własnym istnieniu… Jak dostrzec cel własnego życia? Aby dostrzec cel własnego życia warto określić to, co jest dla nas najważniejsze. Określić to, co nas buduje, kształtuje. To, co nadaje życiu szczęście… Banale? No cóż – prawdziwe. Każdy z nas, każdego dnia nadaje życiu cele – mniejsze i większe, które chcemy osiągnąć. Jedno jest pewne -pragniemy szczęścia i drogi do jego osiągnięcia. Cele życia budują szczęście, to one nadają życiu sens. To one powoduje, że szara rzeczywistość nabiera barw. Cele są częścią życia każdego człowieka – nie możemy bez nich żyć. Nie możemy bez nich funkcjonować. Świadomy człowiek tworzy obraz własnego życia – będzie pragnął swojego własnego cichutkiego, a zarazem tak bardzo spektakularnego szczęścia. Natomiast człowiek pogrążony w pułapce, wciąż będzie szukał odpowiedzi na pytania o sensie życia bez jego poznania. Jedynie czego potrzebujesz to świadome przekonanie się o wartości własnego bytu. Przekonanie nadaje sens działaniu. Przekonanie pozwoli na podjęcie decyzji i działaniu w kierunku własnego szczęścia, dzięki wyznaczonym celom. Jak cele budują sens życia? Cele same w sobie nadają życiu wartości, natomiast działanie z celami dodaje życiu autentyczności. Jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko i mimo wszystko. Rodzą się w nas nadludzkie siły – determinacja w działaniu dodaje radości. Odnajdujemy pasję. Świadomie pragniemy bliższego poznania. Dostrzegamy dary natury – chcemy poczuć jej miłość. Cele przybliżają nas do miłości, akceptacji, zrozumienia. Odczuwamy miłość jednocześnie ją ofiarując. Stajemy się doskonalsi, z każdym dniem coraz lepsi. Odczuwamy w sobie moc tworzenia lepszego jutra. Jesteśmy otwarci i gotowi na przyjęcie nowych doznań – uczymy się poznawać świat… By nadać życiu blask, zastanów się przez chwilę, jakie są Twoje priorytety życiowe: Co jest dla Ciebie ważne? Jakie działania najbardziej Cię motywują? Co pragniesz osiągnąć? Jaki/a chcesz się stać? Jakie cechy charakteru chcesz rozwijać? Co przynosi Ci radość i czego chciałbyś/chciałabyś mieć więcej? Co chciałbyś/ chciałabyś mieć? Co sprawia, że Twoje życie nabiera barw? W co wkładasz najwięcej serca? Jak odnaleźć „hasło przewodnie” życia, które doda sił w trudnych momentach? By uzupełnić to, co nieodgadnione, a bardzo oczekiwane dokonaj sumiennej analizy. Działaj według przedstawionych poniżej kroków. Aby odkryć własny cel potrzebujesz wyciszenia. Skup się. Przesłuchaj trening relaksacyjny. Wycisz emocje. Uspokój oddech. Pozwól sobie na samotność. Potrzebujesz odprężenia i świadomej kontemplacji w trakcie medytacji. Zrób listę Twoich talentów. Jakie talenty dostrzegasz i dostrzegają w Tobie najbliżsi? Skonstruuj bazę 5 czynności w których odczuwasz pasję. Czynności, które bardzo lubisz robić i które określają Twoje talenty. Opisz w pozytywny sposób kilkoma zdaniami swoją własną koncepcję życia idealnego. Napisz zdanie stosując od 2 do 3 wyrażeń z 3 poprzednich podpunktów. Spróbuj połączyć to, co najważniejsze w jedno zdanie – tak, aby przedstawiało ono całą kwintesencję wszystkich pozostałych, jednocześnie dostrzegając w nim głębokie przesłanie. Gdy tego dokonasz zauważysz, że właśnie teraz jesteś bliżej swoje celu życiowego. Końcowe zdanie ukazało Twój najważniejszy cel życiowy. Przepisz ten cel na dużą kartkę i zawieś w widocznym miejscu. Niech stanie on się Twoim przesłaniem. Niech na Twej twarzy pojawi się uśmiech za każdym razem gdy przez myśl przepłynie Ci jego przesłanie. Radość i szczęście są w tym celu. Działanie na rzecz własnego szczęścia gwarantuje spełnienie. Jeśli zależy Ci na własnym zdrowiu , świadomie zauważysz potęgę w realizacji wyznaczonych kroków. Powiedz STOP życiu w ciemności – niech Twój cel stanie się mapą życia. Jako Twój przewodnik pozwoli Ci na powrót do Twej prawdziwej tożsamości i uświadomi Ci misję życia. Pamiętaj, przez określenie hierarchii ważności własnych wartości jesteś w stanie stworzyć i odbudować jedność pomiędzy tym kim jesteś, a tym jak żyjesz. Życie bez celów to przyzwolenie na samozagładę, na próżnie, na życie w nicości. Nie bój się zawalczyć o własne szczęście – o pasję, która nada Twej drodze światłości, która doda każdemu dniu promieni w tworzeniu tego, co sprawia Ci przyjemność. Nie obawiaj się życia z pasją – ona scala Twoje wartości. Zaopiekuj się swoimi talentami – niech nadadzą one życiu rytm… Sukces zaczyna się od marzeń – od małych celów. Jeśli będziesz je potrafił określić, to znaczy, że potrafisz je również osiągnąć. Twoja droga z marzeniami rozpoczyna się właśnie tu i teraz… Działaj!!! Autorka: Agnieszka » O MNIE ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ „DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ” to e-book dla każdego, kto chce zacząć siebie kochać. To propozycja dla wszystkich którzy pragną patrzeć na siebie oczami szacunku, zrozumienia, akceptacji i wdzięczności ❤❤❤ (więcej…) CZYTAJ ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE, czyli jak pokonać wewnętrzne i zewnętrzne blokady? Istnieją takie momenty, w których z wielkim cierpieniem na duszy wątpimy w siebie. Nie czujemy się zbyt dobrze we własnej skórze, odczuwamy ucisk w gardle, nogi odmawiają posłuszeństwa, a serce zbyt szybko zaczyna bić. Człowiek sam ze sobą czuje się źle. A wszystko z powodu kulejącej pewności siebie, która daje o sobie znać, w takich momentach, które są dla nas nazbyt obciążające. Dlatego postanowiłam napisać książkę, która dokładnie zobrazuje, jak stać się pewnym siebie człowiekiem. (więcej…) CZYTAJ Źródła braku pewności siebie, czyli skąd u ludzi niskie poczucie wartości? „Źródła braku pewności siebie” to e-book dla każdego, kto chce wziąć pewność siebie w swoje ręce i podjąć decyzję, co dalej powinien z nią zrobić. To nade wszystko źródło schematów głęboko zakorzenionych w podświadomości. To prawda o tym skąd u ludzi niskie poczucie wartości, jak również o tym, co wpływało i wpływa cały czas na naszą pewność siebie. W e-booku: (więcej…) CZYTAJ TOXIC 2, jak poradzić sobie z miłością, która Cię niszczy? Toksyczna więź… Coraz bardziej świadomi, a jednak wciąż tak bardzo nieświadomi… Niestety wciąż zbyt wiele osób tkwi w toksycznych relacjach, całkowicie rujnując swoje zdrowie psychiczne. Nazbyt wiele osób wciąż nieświadomie oddaje swoje życie w ręce wampira emocjonalnego. Traci wszystko – szczęście, radość, poczucie bezpieczeństwa, spokój, swoje prawa, zdrowie i to wszystko w imię zasad, które zostały zbudowane przez toksycznego wampira. Jednak w życiu każdego z nas przychodzi taki moment w których pragniemy tylko jednego – wolności i rozumienia… Czy należysz do tych osób? (więcej…) CZYTAJ TOXIC, jak sobie radzić z osobami, które utrudniają Ci życie? Emocjonalnie wykorzystani… Emocjonalny wampir to szantażysta o wielu twarzach. Gra i wykorzystuje – owija sobie nas wokół palca i nawet nie wiemy kiedy, a już zachowujemy się tak, jak on sobie tego życzy. To nie Twoja wina!!! Emocjonalny szantażysta to cholerny manipulator – wykorzysta wszystko i wszystkich, by zdobyć to, co jest mu w danej chwili potrzebne. W nosie ma uczucia innych – najważniejsze to podbudowanie własnego ego… Najtrudniejszy moment naszego życia to ten, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę z faktu, że ta osoba nas krzywdzi. Ciągła krytyka, obgadywanie, niedorzeczne plotki, brak szacunku, obojętność ze strony bliskich… Odczuwasz to u siebie w życiu? (więcej…) CZYTAJ CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI Sztuka perswazji to sposób na życie… Choć mylona z manipulacją, to jednak jest bardzo daleka od tego postępowania… Perswazja to sposób przekonywania do własnych racji bez wpływu na zdrowie innej osoby. Pomaga dojść do konsensusu poprzez dyskusję zainteresowanych stron nad zaistniałym problemem – tym samym otwiera drogę do jego rozwiązania. Jest również nieodzownym czynnikiem łagodzącym wszelkie kłótnie, czy spory. Należy pamięć, że perswazja nie polega na zmuszaniu, jak to lubi robić manipulacja. Perswazja nigdy nie jest powiązana z kłamstwem, czy mówieniem nieprawdy. Skupia się przede wszystkim na argumentowaniu danych twierdzeń i postaw w sposób rzeczowy i kompetentny. …ale dość z teorią… Czas zobaczyć, czego nauczy nas CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI… Publikacji pomoże przede wszystkim opanować bezcenne techniki życia wśród wielu różnych osobowości… (więcej…) CZYTAJ DEPRESJA NIEWIDZIALNY WRÓG DEPRESJA WCIĄŻ OBECNA… Do tej pory na temat depresji powstało wiele książek, jednak wszystkie „jakieś takieś”… Niby służą pomocą, a wciąż zbyt wiele w nich skomplikowanych terminów… Zbyt mało poradników – zbyt mało prostych przekazów… Dzisiaj chcę Ci przedstawić pozycję, która jest daleka od medycznych nierozumianych słów. Nie znajdziesz tu nic trudnego do zrozumienia. Ta książka jest napisana, by służyć i pomagać – ma zwiększyć świadomość samego chorującego, jak i jego najbliższych, którzy walczą razem z nim. (więcej…) CZYTAJ ZBURZĘ TEN MUR CZAS NA ZMIANY… Czy masz czasem tak, że gdziekolwiek się ruszysz, to napotykasz na mur? Próbujesz coś zmienić, coś osiągnąć, ale nic się nie zmienia? Jest pewien sposób na to… Czas zburzyć ten okropny mur, który przez lata budowany był przez porażki, negatywne myśli, krzywdzące opinie, brak pewności siebie, trudne dzieciństwo, okrutne utarte schematy… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to uświadomienie sobie, jak dotrzeć do własnego szczęścia. Dzięki tej książce odzyskać siebie – zrozumiesz i zaakceptujesz, a przede wszystkim nauczysz się prawdziwie żyć. Trener rozwoju osobistego pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy żyć pełnią życia. (więcej…) CZYTAJ WŁADCA SŁOWA Władca słowa… Jak skutecznie i celnie wymierzać słowo, aby osiągnąć władzę nad ludzkimi emocjami? Książka, której opis właśnie czytasz, stawia sobie za cel dać Ci władzę nad ludzkimi emocjami. Będzie tu mowa o tym, jak możesz się nauczyć sięgać poza racjonalne motywy innych ludzi i oddziaływać bezpośrednio na ich instynkty, rozbudzając i rozpalając swymi słowami ich wyobraźnię. Pokażemy Ci, w jaki sposób, sięgając poza racjonalne motywy słuchacza, możesz rozpalać wyobraźnię samymi słowami. Czyli, w skrócie, dowiesz się przede wszystkim… Nauczy się – Jak bezpośrednio wpływać na ludzkie instynkty, emocje i wyobraźnię, sprawiając, że wszelkie Twoje sugestie staną się nieodparcie fascynujące, zniewalające i hipnotyczne? (więcej…) CZYTAJ POTĘGA ŻYCIA – Jak zacząć od nowa, nie zmieniając wszystkiego wokół? Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia staje oko w oko z potrzebą zmiany, która często przychodzi niespodziewanie i od której tak naprawdę nie ma odwrotu. Zmiana dotyczy różnych sfer naszego życia, ale w dużej mierze będzie krążyć wokół wewnętrznej potrzeby natychmiastowej odmiany własnego losu… Wewnętrzny głos krzyczy: „muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję”… Zmiana jest nieunikniona, a Ty od dzisiaj stajesz się jej mapą i przewodnikiem… (więcej…) CZYTAJ

czy moje życie ma sens